Nauka “na wynos”
Nareszcie mam chwilę na mój pierwszy … ojej, jak to sie nazywa po polsku … aha, znalazłam, wpis na blogu! Eureka! Ja się przez tego bloga nauczę przynajmniej nowej wersji polskiego – polskiego 2.0 😉 Bardzo Was z góry przepraszam, za moje ewentalne potyczki językowe, ale mieszkam poza Polską od jakiś 10 lat i od tego czasu trochę się w języku zmieniło…
No, ale to inny temat.
Dzisiaj chcę się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami na temat nowych możliwości, jakie daje prowadzenie “na żywo” lub udostępnianie wcześniej zarejestrowanych wykładów przez Internet.
Coraz więcej uniwersytetów, uczelni i innych placówek oświatowych udostępnia swoje wykłady w Internecie, przełamując w ten sposób m.in. bariery czasowe i przestrzenne. Każdy może w najbardziej dla siebie dogodnym miejscu i czasie obejrzeć wykład na interesujący go temat. Do tego wielokrotnie i we własnym tempie. Profesorowie, których znamy tylko z imienia na okładce książki, stają się przez to dla nas żywi, prawie “namacalni”. Możemy lepiej poznać tok ich myśli i sposób argumentowania. Taki cyfrowy wyklad można obejrzeć lub posłuchać sobie na komputerze/laptopie, na iPodzie, mp-trójce albo na innym przenośnym urządzeniu.
Ja na przykład, chętnie słucham nagrań Prof. Gabi Reinmann na iPodzie, kiedy jadę kolejką do pracy. A że mieszkam w Berlinie, jest to dla mnie sposób na konstruktywne spędzanie 100 minut (sic!), które codziennie poświecam na dojazdy …
Znane uniwersystety, jak Yale, MIT, Harvard, Stanford, Berkeley, Princeton, oferują takie, bardzo często darmowe, wykłady “na wynos” nie tylko swoim studentom, ale tez i szerokiej publiczności.
Niedawno w Washington Post Bill Gates stwierdził, że takie portale jak Academic Earth zrewolucjonizują edukację. Academic Earth, Lecture2Go lub Learners TV oferują dostęp do wielu wykładów, prezentacji i kursów, umożliwiając nie tylko personalizację nauki, ale też interaktywność i komunikację z innymi osobami o podobnych zainteresowaniach. Na Academic Earth można na przykład dodać nagranie do listy ulubionych lubi polecić ulubiony wykład innym. Na kanale YouTube uniwersytetach Berkeley czy Stanford można oceniać, komentować i dodawać wykłady do własnych “Playlists”, czyli organizować np. na podstawie tematu, profesora lub uczelni. Takie indywidualne organizowanie materiałow edukacyjnych pozwala nam na przejęcie większej odpowiedzialności za własna naukę.
Także Apple ma swój kanał edukacyjny, ktróry daje dosęp do nagrań audio. Ponownie innowacyjne uniwersystety Stanford i Berkeley zapewnią dostęp do wielu cyfrowych nagrań audio na iTunes Store. Są tam zarówno strony publiczne, które obejmują wolnodostępne kursy i wykłady oraz strony dostępne tylko dla uczelnianej społeczności.
Ale podczas gdy kilka znanych uczelni udostęnia darmowe wykłady, wciaz istnieje bariera kosztów i bariera kompetencji związana z dostępem i rozpowszechnianiem takich materiałów na wielu innych uniwersystetach. Wiekszość uczelni działa nadal w tradycyjny sposób, pomimo że istnieją już rozwiązania techniczne i dobre przykłady, na których można się wzorować. Jest też problem wyposażenia placówek oświatowych, np. nie wszystkie biblioteki posiadaja komputery z dostepem do Internetu.
Myślę, że w wielu przypadkach przydatna jest taktyka małych kroków. Jeśli znajdzie się ktoś, kto zainspiruje, sporóbuje, zaeksperymentuje, to są szanse, że ta iskierka rozpali ogień.
Jakie są Wasze doświadczenia z nauką “na wynos”? Z jakich kanałów korzystacie? Może są u Was na uczelni pierwsze próby z wykładami online? Bardzo jestem ciekawa. Piszcie!